Z nowenną pompejańską łączy się zobowiązanie szerzenia kultu Maryi poprzez dawanie świadectwa o otrzymanych łaskach. Zachęcamy do podzielenia się swoją historią!
Elżbieta
wtorek, 01.10.2024
Pragnę złożyć świadectwo, jak po odmówionej Nowennie Pompejańskiej zostałam uwolniona z nałogu nikotynowego. Papierosy paliłam od dosyć wczesnego wieku, bo już od drugiej klasy liceum. Po wielu latach palenia byłam już tak bardzo mocno uzależniona, że niekiedy potrzebowałam wstać w nocy żeby zapalić. Nie potrafiłam podjąć żadnej czynności bez wcześniej zapalonego papierosa, a ilość wypalanych dziennie zaczynała przekraczać paczkę. Wielokrotne próby rzucenia stawały na niczym, nie potrafiłam wytrzymać ani jednego całego dnia. Po każdej próbie zerwania z nałogiem emocje były bardzo rozchwiane, pojawiały się stany depresyjne, płaczliwość, nieumiejętność myślenia. Byłam bezsilna. Postanowiłam odmówić Nowennę Pompejańską o wyrwanie z nałogu palenia. Znałam tę modlitwę już wcześniej, ponieważ zostałam nie raz wysłuchana w innych intencjach i wiedziałam, że jest niezawodna. Przez 54 dni modlitwy miały miejsce dalej nieudane próby rzucenia papierosów. Podczas modlitwy zaczęłam zauważać jak wielką destrukcję wprowadza ten nałóg w moim życiu i czułam się z tym bardzo, bardzo źle, a mimo to dalej nie mogłam przestać. Zaczęłam żałować rzeczy, które mogłabym robić, życia którym mogłabym się cieszyć w pełnym zdrowiu, w wolności, bez dymka, zaburzonych relacji z bliskimi w tym małżeńskiej, energii którą traciłam – tak jedna czynność, a siała przeogromne spustoszenie i tak właśnie zaczęłam to widzieć, bardzo wyraźnie i czuć ból. Do tego ciągłe wyrzuty sumienia, że to rujnuję, rujnuję swoje życie, zwodzę siebie, bliskich, Pana Boga od którego tyle dostałam, po każdym papierosie maiłam czarne myśli. Wierzyłam, że tylko Maryja może pomóc wyplątać się z tego uwikłania. Nowennę zakończyłam wiosną, jesienią pewnego dnia podczas modlitwy różańcowej w intencji dusz w czyśćcu cierpiących poczułam się tak źle, że zemdlałam i to wydarzenie otworzyło mi całkowicie oczy, na to jak bardzo sobie szkodzę, na drugi dzień wypaliłam swojego ostatniego papierosa. Modlitwa pomogła mi przejść przez najtrudniejszy okres po odstawieniu, aż do całkowitego uleczenia. Bardzo zbliżyłam się w tamtym czasie do Jezusa, zaczęłam przyjmować częściej Eucharystię, adorować Najświętszy Sakrament, uciekałam się także do wstawiennictwa Świętych. Od tego zdarzenia minęło dwa lata, a ja nie palę do dziś. Chwała Panu i Najświętszej Panience ! Nowenna została wysłuchana po kilku miesiącach od zakończenia i to nie jedyny dowód na to jak wielką ona ma moc. Wszystkim, którzy wątpią lub modlą się z całego serca polecam wytrwanie, prawdziwie jest to Nowenna nie do odparcia.
Elżbieta
wtorek, 01.10.2024
Pragnę podzielić się świadectwem uzdrowienia dzięki Nowennie Pompejańskiej. W zeszłym roku u mojego taty wykryto guza w pęcherzu moczowym. Padła diagnoza - nowotwór. Pojawiły się niepewność, strach, obawa. Moja mama rozpoczęła Nowennę Pompejańską w intencji uzdrowienia. Już w trakcie modlitwy tata bardzo szybko przeszedł zabieg i trafił na dobrego lekarza. Po zabiegu pozostało oczekiwać na wynik histopatologiczny. Po skończonej Nowennie Pompejańskiej wynik pojawił się – nowotwór okazał się niezłośliwy. Tata czuł się dobrze tylko dalej musiał kontynuować leczenie zapobiegawcze. Obeszło się bez chemii, korzystał jedynie z innych mało inwazyjnych zabiegów i miał kontrole lekarskie. Za każdym razem wszystko było dobrze, choroba została uśpiona, w ostatnim czasie, już po półtora roku kontroli, lekarz stwierdził kolejny raz, że zmian nie ma w ogóle, po raku ani śladu. Tata czuje się dobrze. Maryja wysłuchała błagania mojej mamy, a ja poczułam potrzebę kolejny raz o tym zaświadczyć.
Elżbieta
wtorek, 01.10.2024
Pragnę złożyć świadectwo z otrzymanej łaski zdrowia dzięki Nowennie Pompejańskiej. Modlitwa ta towarzyszy mi od lat, a dowiedziałam się o niej oraz o jej skuteczności dzięki świadectwom w Internecie. To bardzo trudna i wymagająca modlitwa, a czytanie świadectw innych osób bardzo mi pomagało wytrwać i wzmacniało wiarę w wysłuchanie. Jest to jednocześnie niezawodna modlitwa i prawdziwie nazwana nowenną nie do odparcia, przekonałam się o tym nie raz i świadczę już o tym nie pierwszy raz. To świadectwo również składam bo tak obiecałam Matce Bożej i być może pomogę komuś kto jeszcze wątpi. Na początku tego roku podupadłam na zdrowiu, bardzo bolały mnie plecy między łopatkami. Ból był tak okropny i dokuczliwy, że coraz trudniej było mi wykonywać codzienne czynności. Ledwo mogłam poruszać się. Utrudniony był również sen ponieważ nie można było ułożyć się by nie odczuwać bólu. Ćwiczenia oraz rozciąganie nie pomagało. Czułam się coraz gorzej. Dolegliwości towarzyszyły mi długo, jakieś 2-3 miesiące. Byłam bardzo zaniepokojona tym stanem, bałam się niepełnosprawności. Postanowiłam odmówić Nowennę Pompejańską tym razem w intencji swojego zdrowia. Po 54 dniach modlitwy zauważyłam, że ból zniknął całkowicie. Minęło już pół roku i jest całkiem dobrze, ból nie powrócił, mimo, że w stylu mojego życia nie zmieniło się nic. Wierzę, że zostałam uzdrowiona dzięki modlitwie Nowenną Pompejańską. Dziękuję Najświętszej Panience, wszystkim głosić będę jak dobrotliwie obeszłaś się ze mną.
Anna Morawiecka
środa, 08.11.2023
Jej siłę poznałam nie modląc się sama. Odmówiona przez znajomą uratowała mi życie.
Może po kolei. W 2018 roku , podczas badań przesiewowych mammografia pokazała, że mam guza na piersi. Lekarz podjął decyzję o zrobieniu biopsji, ku mojej radości wykazała, ze guz nie jest złośliwy. Dowiedziałam się wtedy, że jeśli mi nie przeszkadza, nie muszę go nawet usuwać. Nie przeszkadzał do czasu. Jak zaczął po kilku miesiącach rosnąć podjęłam decyzję o operacji. Po zabiegu lekarz dalej uspokajał, że nic złego się nie dzieje, a podobnych zmian w swoim życiu wyciął wiele i nie mam co się obawiać. Pojechaliśmy więc na krótki urlop do Włoch. Po powrocie miałam się zgłosić po wyniki badań histopatologicznych. Wczesnej zadzwonili ze szpitala, żebym jak najszybciej przyszła... wiedziałam. Diagnoza: na granicy cięcia komórki rakowe angiosarkoma. Poważna mina lekarza i niewiele procent szans. Nie było to łatwe doświadczenie. Ciężka chemia, naświetlania, usunięcie piersi... i pierwsze światełko. Nie ma przerzutów. Po ciężkim leczeniu i śmierci mojego taty pojechaliśmy z mężem na Sycylię. Również do Pompejów. Kupiłam znajomej ikonę Matki Boskiej Pompejańskiej, kiedy jej dawałam zapytała: skąd wiedziałaś że odmówiłam za twoje zdrowie Nowennę. Nie wiedziałam.
Anna z Monachium
czwartek, 12.10.2023
To nie pierwsza moja nowenna, dołaczyłam tak jakoś trochȩ z biegu, jakby zdalnie sterowana. Ta obecna nowenna raczej mnie znalazła niz ja jej szukałam.
Idzie mi w miarȩ lekko i tak jakoś cicho, spokojnie. Podczas innych nowenn drȩczyły mnie bardzo złe mysli, dokuczliwe i kaśliwe. Tym razem jest spokojniej, ciszej we mnie. To jest bardzo przyjemne i za ten dar dziȩkujȩ Matce Przenajświȩtszej.
I właśnie o tym chcȩ napisac - o darach.
Choc modlȩ siȩ Nowenna Pompejańska zawsze za kogoś -tak jak teraz za nasza ukochana Polskȩ- to Maryja jednak ma dary tez dla mnie. Takie dodatkowe, natychmiastowe "prezenty rózańcowe".
Niedawno siedzac w pracy wpadłam -jak ostatnio niestety czȩsto- w taka mantrȩ złych myśli o moim kiepskim szefie, o złej atmosferze w moim oddziale itp. I nagle odezwał siȩ głos: "Zamień te złe myśli w dobre uczynki!"
Poczułam wielka ulgȩ, wewnȩtrzny pokój i wdziȩcznośc. Zaraz moja głowa zaczeła pracowac nad tym, co tez konkretnego mogłabym zrobic.
Jestem pewna, ze to była Matka Boska. Przyszła i przez sekundȩ zmieniła mi myślenie i dała nowe zadanie. (I tym samym jeszcze temat do spowiedzi.)
I jak tu JEJ nie kochac, nie byc wdziȩcznym za JEJ działanie i moc, jaka dobry Pan Bóg jej dał, zeby nam mogła poprzez Rózaniec dawac takie dary. Prawdziwa Królowa Rózanca Swiȩtego!
Wiȩc ja dzielȩ siȩ z wami tym darem.
Kochani, mocno was wszystkich pozdrawiam i cieszȩ siȩ bardzo, ze jesteśmy i mozemy siȩ razem we wspólnocie Maryjnej modlic. Z Bogiem!
Maria
środa, 30.08.2023
Pragnę podzielić się moim świadectwem uzdrowienia, którego doznałam dzięki modlitwie Nowenny Pompejańskiej. Moje doświadczenie jest dowodem na potężną moc wiary i modlitwy, której świadkiem stałam się w swoim życiu.
W 2017 roku zostałam dotknięta ciężką chorobą. W wyniku tej choroby, moje życie i zdrowie znacznie ucierpiały. Czułam się bezradna i przerażona tym, co mnie spotkało. Wraz z rodziną i przyjaciółmi, podjęliśmy starania, aby znaleźć leczenie i poprawić moje zdrowie, jednak wydawało się to być niezwykle trudne.
W momencie największej desperacji, dowiedziałem się o Nowennie Pompejańskiej, której potężna siła modlitwy słynęła z uzdrawiającego wpływu na życie wielu ludzi. Zdecydowałam się podjąć to wyzwanie i zaczęłam codziennie modlić się przez dziewięć kolejnych dni, kierując moje intencje uzdrowienia i błagalne prośby do Matki Bożej Pompejańskiej.
W trakcie modlitwy, doznałam wewnętrznego poczucia spokoju i siły. Choć moja choroba była ciężka, zaczęło dziać się coś niesamowitego. Zauważyłam stopniową poprawę mojego stanu zdrowia. Objawy choroby zaczęły się złagadzać, a moje siły powoli wracały. Była to dla mnie niewątpliwie odpowiedź na modlitwę i dar uzdrowienia od Matki Bożej Pompejańskiej.
Teraz, po pewnym czasie od zakończenia Nowenny Pompejańskiej, moje zdrowie wróciło do mnie w sposób, który przekracza moje oczekiwania. Czuję się pełna energii i wdzięczności za ten niezwykły dar uzdrowienia. Moje życie zmieniło się na lepsze, a ja jestem głęboko przekonana, że moje uzdrowienie jest wynikiem potężnej mocy modlitwy i zaufania Matce Bożej.
Chciałabym wyrazić swoją głęboką wdzięczność Matce Bożej Pompejańskiej za Jej miłosierdzie i za to, że wzięła mnie pod swoją opiekę w trudnym czasie mojego życia. Moje świadectwo ma na celu dzielenie się tą piękną historią uzdrowienia, aby dać nadzieję i wiarę innym osobom, które mogą być w potrzebie.
Niech to świadectwo stanowi zachętę dla wszystkich, którzy borykają się z trudnościami i chorobami, aby szukali wsparcia w modlitwie i zaufaniu Bogu. Matka Boża Pompejańska jest źródłem siły, miłosierdzia i uzdrowienia, które są dostępne dla nas przez wiarę.
Z wdzięcznością i ufnością,
Maria z koła modlitewnego św. Klemensa z Ochrydy
Anna
środa, 06.09.2023
Moja pierwszą Nowennę Pompejańską zaczęłam odmawiać 15 sierpnia 2016 r. i trwam do dziś . Każda Nowenna przynosiła nam łaski, choć pozornie nie rozwiązywała naszych problemów według naszego scenariusza, ale problemy zawsze rozwiązywały się same w swoim czasie. Nowenna Pompejańska na pewno jest źródłem wewnętrznego spokoju, siły i optymizmu, nawet w sytuacjach wydawałoby się beznadziejnych . Dzięki wymodlonym łaskom nasz średni syn trafił w ręce wspaniałego zespołu w szpitalu w Poznaniu i jest po operacji skoliozy podczas której lekarzowi udało się zlikwidować garb żebrowy mimo, że miała to być kolejna operacja. Syn też od czwartej doby po opuszczeniu OIOMU nie bierze żadnych leków przeciwbólowych.
Kolejna łaska to nasz najstarszy syn z Zespołem Aspergera, który w tym roku zdawał maturę i dostał się na PWR w pierwszym terminie, na wymarzony kierunek, mimo że nauczyciele raczej nie dawali mu szans na ten sukces.
Nowenna Pompejańska uratowała nasze małżeństwo.
Anna z Wrocławia
środa, 16.08.2023
Do Nowenny Pompejańskiej podchodziłam jak do jeża! Kilka razy bliższe lub dalsze osoby zachęcały mnie do podjęcia tej modlitwy ale wciąż mówiłam: "Jeden różaniec to jeszcze jakoś, ale trzy?! Nie ma mowy!" W głowie miałam gotowe wytłumaczenie: trudno się skupić na pacierzu, trudno rozważać 5 tajemnic, a co dopiero 15! Nie podejmę się, nie będę walczyć z rozproszeniami... Nie dam rady, to nie dla mnie... Migałam się od tej modlitwy bardzo długo, aż wreszcie ktoś mnie trafnie podsumował, wskazując, że słucham podszeptów Złego wymawiając się brakiem skupienia... "Weź różaniec i módl się, mniej lub bardziej skupiona (albo z myślami poza różańcem) ale spróbuj, nie dawaj za wygraną bez walki". Spróbowałam.
Jestem już po paru nowennach, rozwiązania w polecanych Matce Bożej intencjach nie są zawsze takie, jakich sobie życzyłam - ale są na miarę potrzeb! Wedle świętych i niezbadanych zamiarów Góry, lepsze niż moje doczesne podawane "życzenia". Często myślę, że te 15 tajemnic pozwala wykroczyć poza swoje widzenie, nabrać dystansu i popatrzeć szerzej - dostrzec inne światło problemów i ich kontekst. Tak, to bardzo skuteczna modlitwa, niewątpliwie oddawanie się Matce Bożej w ten szczególny, wymagający zaangażowania i organizacji czasu sposób, ma ogromne moce sprawcze / naprawcze. Ja też już zachęcam do podjęcia wyzwania! Ja już wiem, że wymówki o braku czasu i skupienia są podszeptem i radością Złego...
Inicjatywa modlitwy za Polskę jest mi coraz bliższa im więcej widzę "postępowego", "światowego" podchodzenia do wartości najwyższych. Lękiem mnie napawa przyszłość w kraju bez zasad moralnych, bez stabilności rodziny, bez poszanowania Dekalogu. Nowenna za Polskę to coś co mamy w zasięgu ręki jako potężną broń przed zgubnym wpływem "władców tego świata", w którym w ogromnym stopniu rządzi pieniądz, władza, swoboda... Gdzie coraz więcej (a czasem wszystko!) poświęca się temu by mieć, a nie by być.
Adam
piątek, 18.08.2023
Wspaniała modlitwa, która uzdrowiła moje chore serce.
Prześlij swoje świadectwo
Z nowenną pompejańską łączy się zobowiązanie szerzenia kultu Maryi poprzez dawanie świadectwa o otrzymanych łaskach. Zachęcamy do podzielenia się swoją historią!